
Jeden obraz. Jedna emocja. Cztery opowieści.
Jeden obraz. Jedna emocja. Cztery opowieści.
Podczas warsztatów, gdy pracowałyśmy z emocją beznadziei, pojawił się jeden wspólny obraz: sukienka.
Piękna, dziewczęca, odświętna, z falbankami…
- „Nie pojawiła mi się sukienka, ale uczucie bycia niewystarczającą. Wystrojona, a i tak niezauważona przez matkę. Taka ładna – a bez wartości. Nie warto się starać, skoro to i tak nic nie znaczy.”
- „W sukieneczkach zawsze się przewracałam, miałam pozdzierane kolana. Nikt nie widział mojego bólu, tylko słyszałam: ‘Jaka z ciebie gapa’. Czułam się wtedy strasznie beznadziejna.”
- „Sukienka komunijna mojej kuzynki była piękniejsza niż moja. Czułam żal, bezradność i wstyd – wstyd, który towarzyszył mi potem przez całe życie. Wstyd, że jestem gorsza.”
- „Mama stroiła mnie w sukienki, a ja chciałam grać w piłkę i łazić po drzewach. Ale w sukience nie mogłam. Musiałam być taka, jaką mnie chciano.”
Cztery historie.
Jeden obraz: sukienka
Jedna emocja: beznadzieja.
Cztery zapisy w podświadomości:
- Nie warto się starać, bo to i tak nic nie znaczy, nie będzie zauważone.
- Jestem beznadziejna we wszystkim, co robię, i tak zostanę źle oceniona.
- Jestem gorsza, nie zasługuję. Wstydzę się siebie.
- Nie mogę robić tego, co kocham. Muszę być posłuszna i tłumić siebie.
A Ty?
Co symbolizuje Twoja „sukienka”?
Jaką prawdę o sobie w niej ukryłaś?
Czasem jeden symbol potrafi otworzyć drzwi do głębokiego uzdrowienia.